Żyć ekologiczniej. Dokonywać lepszych wyborów. Być bardziej uważną już na etapie zakupów. Sama nie wiem, od czego się zaczęło. Kiedy podjęłam pierwszą małą decyzję, która doprowadziła mnie do tego, jak obecnie wygląda moja kuchnia i codzienne przygotowywanie posiłków. Łapię się na tym, że wracam do rozwiązań, które były oczywiste w czasach młodości mojej babci. Im prościej, tym lepiej. 

Co to oznacza w praktyce? 

Gdzie tylko mogę, pozbywam się tworzyw sztucznych. Zrezygnowałam z folii spożywczej – nie używam ani tej srebrnej, ani przezroczystej, nie ma w moim domu rękawów do pieczenia, nie gotuję ryżu w woreczkach. Plastikowe pojemniki na żywność wymieniłam na szklane słoiki. Przestałam używać silikonowych foremek do muffinek, teraz kupuję papierowe papilotki. Nie mam desek do krojenia z tworzywa sztucznego – wolę drewniane.

Daję sobie czas. Nie muszę mieć jedzenia gotowego w pięć minut, chętnie pobawię się w to całe obieranie, siekanie itd. – gotowanie posiłków stało się dla mnie relaksem. I takim szczególnym rodzajem self care: słuchaniem swojego organizmu, na co ma ochotę i zapewnienie mu tego w najlepszej możliwej formie.

Bardziej świadomie robię zakupy. Zwracam uwagę na skład i jakość produktów, polubiłam sklepy ekologiczne i staram się tam znaleźć produkty, które sprawiają, że z ekscytacją myślę o upichceniu czegoś pysznego…

W zgodzie ze sobą

Dlaczego o tym piszę? Bo uważam, że warto zacząć poświęcać jedzeniu więcej uwagi – ale takiej życzliwej, wynikającej z chęci dbania o siebie. Ja stawiam na jedzenie w rytmie slow i możliwie ekologiczne wybory. A Ty? Wiesz, w jakim punkcie jesteś? Na co masz czas, z czego nie zrezygnujesz, a co z czystym sumieniem odpuszczasz? Im więcej masz danych, tym łatwiej Ci będzie dobrze się zaplanować i podejmować możliwie najlepsze decyzje dietetyczne.

{ K }

Continue Reading

Dawno, dawno temu zamarzył mi się blog o zdrowym odżywianiu. Moja Kaloriada! Było to w czasach, gdy bardzo intensywnie pracowałam, często po godzinach, w weekendy kończyłam kolejne podyplomowe studia, a wolnych chwil miałam niewiele… A jednak czułam, że trzeba zacząć od siebie, od swojego dobrostanu, żeby wszystko inne mogło się układać. Tylko jak wygospodarować na to czas?!

Dziś już tak nie pędzę. Zamiast siedzieć po godzinach w pracy, piekę chleb. Gotuję zupę-krem. Idę po jarmuż, bo okazało się, że mam talent do robienia zdrowych koktajli 🙂 Kiedyś to wszystko było przy okazji, mimochodem, między jedną sprawą a drugą. Dziś to mój priorytet. Chęć ciągłego dokształcania się nie minęła mi, ale teraz wybieram kurs o zdrowym odżywianiu lub o zero waste…

Zwolniłam tempo i staram się bardziej celebrować każdą chwilę.

I przypomniałam sobie o moim blogu, na który kiedyś przestałam mieć czas. Ale przecież w każdej chwili można zmienić wszystko. I zacząć od nowa. Pisanie bloga, dietę, pogoń za marzeniami – sami wiecie co, na pewno jakaś sprawa przyszła wam do głowy 🙂 Więc przeglądam stare wpisy, porządkuję je, edytuję – powolutku będę je odświeżać i aktualizować. Nie spieszy się. Mam czas.

A jakie były wasze nowe początki? Może te najważniejsze dopiero przed wami? Podzielcie się swoimi historiami lub planami. 🙂

{ K }

Continue Reading

Cześć kochani, stęskniłam się za wami! Ale wiecie, jak to jest: życie pędzi, czasami trudno znaleźć choćby chwilkę na przyjemności, takie jak pisanie bloga.

A może wy też macie bardzo intensywny czas w swoim życiu? Przeczytajcie, dlaczego w stresie tak łatwo sięgamy po słodycze… i, uzbrojeni w tę wiedzę, zróbcie wszystko, żeby ich unikać, bo kolejne kilogramy na pewno nie poprawią Wam humoru.

Słodkie remedium?
Macie za dużo nauki, obowiązków w pracy, piętrzą wam się różne niezałatwione sprawy? Wasz organizm wie, jak się pocieszyć: sięgając po coś słodkiego!

To prawda, zjedzenie tabliczki czekolady uszczęśliwi chyba każdego. Na chwilę. Jak to działa? Zawarte w słodyczach cukry proste momentalnie podnoszą poziom glukozy we krwi, dlatego czujecie się lepiej. Ale taki skok trwa krótko, chwilę później jesteście jeszcze bardziej zniechęceni. Aby temu zaradzić, sięgacie po kolejną porcję słodyczy.

Jeśli chcecie skutecznie rozładować stres, wypróbujcie inny sposób, dzięki któremu w waszym organizmie pojawi się hormon szczęścia – endorfina. Postawcie na aktywność fizyczną! Idealny będzie szybki spacer na świeżym powietrzu, pobieganie czy godzinka fitnessu, ale swoje zadanie spełni również radosny taniec przy otwartym oknie.

Poza tym – wysypiajcie się. W czasie snu następuje regeneracja organizmu, myśli się porządkują, a rano budzicie się z nową energią. I koniecznie, tuż przed zaśnięciem, zamówcie sobie jakiś optymistyczny sen 🙂

{ K }

Continue Reading

Cześć! Czy wy też dbacie o figurę? Chcecie się pozbyć kilku zbędnych kilogramów? Interesujecie się zasadami zdrowego żywienia? Jeśli tak, to doskonale trafiliście 🙂 Kaloriada to moje miejsce w sieci, gdzie chcę się dzielić z wami swoimi pomysłami na to, jak zdrowo kupować produkty spożywcze, zdrowo gotować i zdrowo… schudnąć!

Dlaczego stworzyłam Kaloriadę? Bo gdy zaczęłam zgłębiać temat zdrowego odchudzania, zdziwiło mnie kilka rzeczy.

Dlaczego nikt nam nie mówi, że…

…osoba na diecie NIE chodzi ciągle głodna!
Znacie ten stereotyp: ludzie na diecie mają na obiad listek sałaty, chodzą źli, głodni i tylko czekają, żeby dorwać się do lodówki? Tak naprawdę, gdy je się  posiłki o dobrze ustalonej kaloryczności, to  nie jest się głodnym. Co więcej – dania są urozmaicone, pyszne, dostarczają mnóstwo witamin i mikroelementów. Dzięki temu organizm osoby na diecie sprawnie funkcjonuje – nie jest narażany na ciągły alarm.

…im bardziej chce się iść na skróty w odchudzaniu, tym bardziej wpada się w huśtawkę chudnięcia i tycia!
Doskonale rozumiem marzenia o szybkim schudnięciu. Myślę, że dlatego właśnie takim zainteresowaniem cieszą się różne diety – dieta Dukana, dieta kopenhaska, dieta South Beach, dieta Atkinsa itd… Ale kluczem do trwałego schudnięcia jest tak naprawdę trwała zmiana nawyków żywieniowych. Mój wniosek: lepiej odchudzać się trochę dłużej, ale schudnąć zdrowo.

…ważna jest psychika osoby odchudzającej się!
Ciało i umysł traktuje się jako coś rozdzielnego, a przecież pierwszym pytaniem przed rozpoczęciem odchudzania powinno być: dlaczego mam nadwagę? Dopiero gdy dojdzie się do porozumienia z samym sobą, można coś trwale zmienić na lepsze. Poza oczywistymi sytuacjami, takimi jak nadwaga po ciąży, problemy z hormonami itd., dodatkowe kilogramy mogą być znakiem, że jedzeniem coś sobie wynagradzamy. Może to być: nadmierny stres, rozstanie z bliską osobą, trudne studia, nielubiana praca… Warto się nad tym zastanowić. By zdrowo schudnąć, koniecznie trzeba dbać o dobrą kondycję psychiczną w czasie odchudzania. Przecież właśnie wchodzi się na drogę zmian na lepsze, to ma być świetny okres w życiu!

Takich pytań mam więcej. Odkąd zaczęłam zgłębiać ten temat, pomyślałam, że podzielę się zdobytą wiedzą z innymi.

Kim jestem?

Mam na imię Ania, mieszkam w Warszawie, jestem z wykształcenia dziennikarką i psychologiem. Od kilku lat staram się zdrowo odżywiać, unikać przetworzonych produktów, samodzielnie przygotowywać posiłki. Chcę się dzielić z wami swoimi odkryciami.

Pamiętajcie jednak, że nie jestem dietetyczką. Przedstawiam tu informacje, które wyczytałam w książkach, wyszperałam w internecie, usłyszałam od dietetyczki… Proszę, żebyście moje wpisy traktowali jako moją prywatną opinię. Natomiast, jak pisałam, jestem psychologiem – i chciałabym was motywować do spełniania swoich marzeń i osiągania celów.

Rada na koniec? Bardzo zachęcam do umówienia się na wizytę u dietetyka. Pod fachowym okiem eksperta kilogramy będą spadały i już wkrótce zobaczycie w lustrze efekty Namawiam również do korzystania z dobrego kalkulatora kalorii – polecam Tabele-kalorii.pl

Miało być krótko, a wyszło jak zwykle… To jeszcze tylko prośba: odzywajcie się, komentujcie tu i na Facebooku, żebym wiedziała, czy na pewno chcecie, żebym pisała dalej!

Gotowi? Kaloriadę czas zacząć!

{ K }

Continue Reading